wtorek, 30 stycznia 2007

Szkoła dla dziecka / autorka:Kasia Kuchnowska

Artykuł opublikowany na: www.polska-anglia.co.uk

Jeżeli zamierzasz przeprowadzić się do UK wraz z rodziną i zastanawiasz się jak posłać swoją ukochaną córeczkę czy synka do podstawówki - nie martw się. To wcale nie jest trudne. Dzieci wszystkich rodziców, którzy przebywaja legalnie na terenie Wielkiej Brytanii mają takie samo prawo do edukacji jak dzieci brytyjskie.

Jak aplikować?

Po przyjeździe do UK i znalezieniu mieszkania musisz wybrać się do najbliższego Councilu, zapytać o Education Service i poprosić o application form. Otrzymasz broszurę z adresami szkół w twojej dzielnicy oraz aplikację do wypełnienia.

Będziesz potrzebować:

* dokument potwierdzający datę urodzenia dziecka (certyfikat urodzenia albo paszport)

* potwierdzenie adresu (rachunek np. za gaz, prąd albo podatek lokalny; jeśli go nie masz, a mieszkasz u znajomych, może być rachunek na nazwisko osoby, u której się zatrzymałeś)

* dokument potwierdzający twoje prawa do opieki nad dzieckiem.

Z listy szkół wybierasz trzy, które są najbliższe twojemu miejscu zamieszkania. Zanim zdecydujesz się na którąś placówkę, możesz zadzwonić do niej, umówić się na spotkanie i osobiście zobaczyć jak ona wygląda i co oferuje. Zrób to koniecznie!

Jeżeli twoje dziecko nie zna angielskiego, trzeba zaznaczyć, że ma special educational needs - czyli specjalne potrzeby, będzie miało dodatkowe lekcje z tego języka.

Do jednej, przykładowej szkoły na Haringey chodzą dzieci 64 narodowości, wiele z nich również nie zna angielskiego, więc zupełnie nie należy się tym przejmować. Dzieci języka uczą się bardzo szybko.


(...)

W niemal wszystkich angielskich szkołach obowiązują mundurki. Rodzice dostają listę "umundurowania" na początku roku szkolnego. Wiekszość ciuszków można dostać w zwykłych sklepach, np. ASDA, Woolworths, Marks & Spencer. Natomiast bluzę, blezer, krawat trzeba zakupić w szkole. Kompletny mundurek, łącznie ze strojem gimnastycznym, to wydatek ok. 50 funtów.

Podręczniki, zeszyty i wszystkie przybory dla mniejszych dzieci zwykle zapewnia szkoła. Większe dzieci (od 10 lat) często przynoszą własne piórniki, długopisy, flamastry i drobne przybory.

Lekcje zaczynaja się o 9.00 i kończa o 15.00, z godzinną przerwą na lunch.

W podstawówkach nie stawia się stopni. Na koniec semestru dzieci dostają zwykle podsumowanie wyników w formie opisowej (school report). Na koniec roku szkolnego rodzice otrzymują obszerniejszy, bardziej szczegółowy raport.

Poziom nauczania początkowo jest wyższy niż w Polsce. Już czteroletnie maluchy uczą się czytania i pisania. 9-10 - latki poznają ułamki, podstawy geometrii i fizyki. Później jednak to się wyrównuje w porównaniu z polskimi dziećmi i u nastolatków nie widać już tak dużej różnicy.

Tym co rzuca się w oczy w angielskich szkołach jest dużo większy luz niż w szkołach polskich. W młodszych klasach dzieci są miłe, otwarte i ciekawe nowych osób, szybko nawiązują znajomości, więc nie ma tu wielu kłopotów. W starszych klasach, niestety, popularne jest coś, co tu zwie się bullying - napastowanie, znęcanie się nad daną osobą. Niekoniecznie może się to przytrafić nowemu przybyszowi, ale podobno zjawisko to jest tu znacznie bardziej rozpowszechnione niż w Polsce. Dlatego należy uczyć dzieci, żeby ze wszystkimi problemami natychmiast zgłaszały się do rodziców albo nauczycieli i w żadnym wypadku nie traktować tego jako donosicielstwa.

Jeśli więc obawiasz się jak to będzie, kiedy przeniesiesz się do Anglii z całą rodziną - nie martw się. W końcu wszyscy te kilkanaście lat w różnych szkołach spędziliśmy i ciągle żyjemy. A twoje dzieci, ze świetnym angielskim i brytyjskimi dyplomami, na pewno łatwiej znajdą później swoje miejsce i pracę w Zjednoczonej Europie.


Całość artykułu, w tym informacje praktyczne dotyczące zapisania dziecka do angielskiej szkoly na: www.polska-anglia.co.uk

Zobacz też:

Szkoła dla dziecka
Angielski system szkolnictwa
Zasiłek macierzyński
Child Tax Credit
Sure Start Maternity Grant
Child Benefit
Szkoła średnia

Formularze:
http://www.hmrc.gov.uk/menus/child_benefit.htm

Fora:
Z dziecmi do Anglii
Z dziecmi w Anglii
Polskie dziecko w angielskiej szkole


Ciekawostki:
Pomoc językowa. Polska asystentka zatrudniona w angielskiej szkole
Nauczanie w domu
Polska Szkoła w Londynie?
Polska Szkoła w Londynie
Krok po kroku do polskiej szkoły
Brytyjska szkoła z internetem

Angielski dla dzieci:
http://www.oup.com/elt/catalogue/isbn/48431?cc=p

poniedziałek, 22 stycznia 2007

"Co ja robię tu? Co ty tutaj robisz?" Polskie historie.

Nie ukrywajmy - Milton Keynes nie jest normalnym miastem. Kiedy w latach 70 rozpoczynano jego budowę, były tu jedynie pola uprawne. Po 40 latach istnienia liczy sobie 200 tys. mieszkańców. Betonowa pustynia, miasto rond i samochodów, czy może zielone miasto przyszłości? W angielskich mediach dyskusja na ten temat trwa. Ostatnim jej przejawem jest zadziwiająco ostra (jak dla mnie) reakcja prasy i mieszkańców na słowa brytyjskiego MP, Johna Gummera, który na swoim blogu pozwolił sobie wypowiedzieć kilka - niekoniecznie pochlebnych - słów o Milton Keynes. Poczytaj blog Johna Gummera.

A co my, jego polscy mieszkańcy, myślimy o tym mieście? Czy w ogóle czujemy się jego mieszkańcami? A może prawdą są słowa jednego z forumowiczów GW - że dla Polakow wyjeżdżających do UK nie jest istotne, w jakich warunkach żyją, bo i tak harują od rana do nocy? Czy liczy się dla nas tylko to, że jest tu taniej niż w Londynie? Czy może istotne są kluby nocne i "nie-angielskie" puby? Sławne Shopping Centre? A może ktoś chciał po prostu zobaczyć, czym jest to opisywane w podręcznikach architektury "nowe miasto"? Czy może przyjechał tu, bo ma dzieci a usłyszał o zielonych parkach i scieżkach rowerowych Milton Keynes?
Podziel się swoją historią, jeśli chcesz, pokaż swoje zdjęcia, zdjęcia swojej rodziny (czy mamy już może jakieś dzieci w MK?). Dlaczego tu przyjechałeś/przyjechałaś? Co cię tu trzyma? Czy lubisz to miasto, czy może jesteś tu tylko dlatego, że nie widzisz innej alternatywy? Co byś zmienił, co ci sie podoba? Czy naprawdę każdą wolną chwilę spędzasz na GG, Skypie lub w Polsce? A może odwrotnie, masz tu coraz szybciej rosnące grono przyjaciół i chcesz tu zostać na stałe?
Skomentuj nasze teksty lub prześlij swoją opowieść (i/lub zdjęcia) na info_mk@onet.eu Napisz! Pokaż się! Czekamy!