Artykuł opublikowany na: www.polska-anglia.co.uk
Jeżeli zamierzasz przeprowadzić się do UK wraz z rodziną i zastanawiasz się jak posłać swoją ukochaną córeczkę czy synka do podstawówki - nie martw się. To wcale nie jest trudne. Dzieci wszystkich rodziców, którzy przebywaja legalnie na terenie Wielkiej Brytanii mają takie samo prawo do edukacji jak dzieci brytyjskie.
Jak aplikować? Po przyjeździe do UK i znalezieniu mieszkania musisz wybrać się do najbliższego Councilu, zapytać o Education Service i poprosić o application form. Otrzymasz broszurę z adresami szkół w twojej dzielnicy oraz aplikację do wypełnienia. Będziesz potrzebować: * dokument potwierdzający datę urodzenia dziecka (certyfikat urodzenia albo paszport) * potwierdzenie adresu (rachunek np. za gaz, prąd albo podatek lokalny; jeśli go nie masz, a mieszkasz u znajomych, może być rachunek na nazwisko osoby, u której się zatrzymałeś) * dokument potwierdzający twoje prawa do opieki nad dzieckiem. Z listy szkół wybierasz trzy, które są najbliższe twojemu miejscu zamieszkania. Zanim zdecydujesz się na którąś placówkę, możesz zadzwonić do niej, umówić się na spotkanie i osobiście zobaczyć jak ona wygląda i co oferuje. Zrób to koniecznie! Jeżeli twoje dziecko nie zna angielskiego, trzeba zaznaczyć, że ma special educational needs - czyli specjalne potrzeby, będzie miało dodatkowe lekcje z tego języka. Do jednej, przykładowej szkoły na Haringey chodzą dzieci 64 narodowości, wiele z nich również nie zna angielskiego, więc zupełnie nie należy się tym przejmować. Dzieci języka uczą się bardzo szybko. (...)
W niemal wszystkich angielskich szkołach obowiązują mundurki. Rodzice dostają listę "umundurowania" na początku roku szkolnego. Wiekszość ciuszków można dostać w zwykłych sklepach, np. ASDA, Woolworths, Marks & Spencer. Natomiast bluzę, blezer, krawat trzeba zakupić w szkole. Kompletny mundurek, łącznie ze strojem gimnastycznym, to wydatek ok. 50 funtów. Podręczniki, zeszyty i wszystkie przybory dla mniejszych dzieci zwykle zapewnia szkoła. Większe dzieci (od 10 lat) często przynoszą własne piórniki, długopisy, flamastry i drobne przybory. Lekcje zaczynaja się o 9.00 i kończa o 15.00, z godzinną przerwą na lunch. W podstawówkach nie stawia się stopni. Na koniec semestru dzieci dostają zwykle podsumowanie wyników w formie opisowej (school report). Na koniec roku szkolnego rodzice otrzymują obszerniejszy, bardziej szczegółowy raport. Poziom nauczania początkowo jest wyższy niż w Polsce. Już czteroletnie maluchy uczą się czytania i pisania. 9-10 - latki poznają ułamki, podstawy geometrii i fizyki. Później jednak to się wyrównuje w porównaniu z polskimi dziećmi i u nastolatków nie widać już tak dużej różnicy. Tym co rzuca się w oczy w angielskich szkołach jest dużo większy luz niż w szkołach polskich. W młodszych klasach dzieci są miłe, otwarte i ciekawe nowych osób, szybko nawiązują znajomości, więc nie ma tu wielu kłopotów. W starszych klasach, niestety, popularne jest coś, co tu zwie się bullying - napastowanie, znęcanie się nad daną osobą. Niekoniecznie może się to przytrafić nowemu przybyszowi, ale podobno zjawisko to jest tu znacznie bardziej rozpowszechnione niż w Polsce. Dlatego należy uczyć dzieci, żeby ze wszystkimi problemami natychmiast zgłaszały się do rodziców albo nauczycieli i w żadnym wypadku nie traktować tego jako donosicielstwa. Jeśli więc obawiasz się jak to będzie, kiedy przeniesiesz się do Anglii z całą rodziną - nie martw się. W końcu wszyscy te kilkanaście lat w różnych szkołach spędziliśmy i ciągle żyjemy. A twoje dzieci, ze świetnym angielskim i brytyjskimi dyplomami, na pewno łatwiej znajdą później swoje miejsce i pracę w Zjednoczonej Europie. |
1 komentarz:
Mysle, ze trzeba to przemyslec. Bo z kraju wieje groza: zakazy uzywania unijnych podrecznikow, nauczania o teorii ewolucji, co jeszcze? Nie wiem czy chce by moje dzieci przyswajaly taka edukacje.
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75478,3684136.html
Prześlij komentarz